Jubileusz Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie

Diament w złotej oprawie

Irena Masalska tekst


19 maja A.D. 2008 roku. Teatr im. Marii Zańkowieckiej, dawny Teatr Skarbka – pęka w szwach. Publiczność, mówiąca wieloma językami, ale połączona miłością do Sztuki i kochająca Polski Teatr Ludowy we Lwowie, przyszła tłumnie, by wspólnie z Teatrem świętować piękny Jubileusz 50 – lecia jego działalności artystycznej. Wieczór rozpoczął się od... niespodzianki.

W zaproszeniach na galę jubileuszową była informacja, że zostanie odegrane „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego. Jednak, dosłownie parę dni przed uroczystością, z powodu okoliczności siły wyższej Teatr zadecydował o odegraniu sztuki Mariana Hemara „Dwaj panowie B”. Goście, którzy przyjechali z daleka, nic o zmianie nie widzieli, ale nie poczuli się zawiedzeni. Czyż mogło być inaczej?

Wartka akcja, wspaniała gra aktorów, subtelne dekoracje... Humor, satyra, śmiech towarzyszyły publiczności przez ponad dwie godziny. Doskonale odegrali swe role Wiktor Lafarowicz (Jan Bertoni), Andrzej Bowszyk (Gorzeń), Bogusław Kleban (Jerzy Brot) Jadwiga Pechaty (Laura Starke) i Luba Lewak (pani Domańska). Wszyscy aktorzy pokazali nam, jak bardzo kochają Teatr i Lwów. Chociaż sztuka została napisana w ubiegłym stuleciu, nie zabrakło wątków współczesnych, skądinąd miłych dla nas. W charakterze rekwizytów użyto gazet, ukazujących się obecnie, m.in., jednego z numerów „Kuriera galicyjskiego”, zaś „recenzentami” sztuki, napisanej przez jednego z dwu panów B - Jana Bertoniego, byli redaktorzy... Rafalski i Masalski. Tak, więc, realia czasu dawno minionego z łatwością da się przenieść do naszej rzeczywistości, gdyż problemy pozostają te same... Po zakończeniu przedstawienia były długie brawa i owacje na stojąco.

Zbigniew Chrzanowski, reżyser Polskiego Teatru Ludowego zwrócił się do publiczności:

„Serdecznie witam państwa tak licznie zebranych na tej sali, takich wspaniałych i wiernych naszych przyjaciół, dzięki którym, mam na myśli, przede wszystkim, lwowian, trwamy przez 50 lat. Waszej wierności, waszej serdeczności, waszym gorącym sercom zawdzięczamy to, że jesteśmy, że mamy, dla kogo grać, że pragniemy grać i że będziemy w przyszłości czynili to samo i, daj Boże, jeszcze lepiej. Ta scena i ten historyczny budynek jest dla nas ważnym miejscem. Tutaj wspólnie z aktorami teatru, który gra na tej scenie – ukraińskiego Teatru im. Marii Zańkowieckiej – obchodziliśmy 200 rocznicę urodzin Aleksandra Fredry. Świętowaliśmy lwowską prapremierę „Zemsty”. miałem szczęście i honor obchodzić na tej scenie swój skromny jubileusz i zagrać „Kartotekę” Różewicza. I oto znowu, w tym gościnnym dla nas domu, obchodzimy swoje 50-lecie.”

Zbigniew Chrzanowski poprosił o prowadzenie wieczoru swoich serdecznych przyjaciół, z którymi wiążą go lata przyjaźni, współpracy, wierności artystycznej. Zaprosił na scenę Łarysę Kadyrową, popularną niegdyś aktorkę lwowskiego Teatru im. Marii Zańkowieckiej, obecnie – aktorkę Teatru Narodowego w Kijowie oraz Wadima Wasiutyńskiego, aktora Polskiego Teatru Ludowego, obecnie grającego w Kijowie.

Jako pierwszy przed Jubilatami wystąpił zespół „źródełko” z Lwowskiego Obwodowego Domu Nauczyciela. Tym razem starsi aktorzy bili brawa małym artystom...

Pani Łarysa Kadyrowa odczytała telegram rządowy: „Ministerstwo Kultury i Turystyki Ukrainy składa gratulacje z okazji 50-lecia z dnia założenia Polskiego Teatru Ludowego przy Lwowskim Obwodowym Domu Nauczyciela. Wyrażamy zespołowi Teatru szczerą przychylność i wdzięczność za natchnioną pracę. Życzymy wam mocnego zdrowia, szczęścia, nowych osiągnięć na niwie twórczej oraz udanych premier. Niech Wasza sztuka będzie dobrze oceniana przez widzów, godnych Waszego talentu i waszego udziału w sprawie odrodzenia duchowego społeczności. Z wdzięcznością – Minister kultury i turystyki Ukrainy – Wasyl Wowkun.

Konsul RP Zygmunt Badowski odczytał list gratulacyjny Ministra kultury i dziedzictwa Narodowego RP, pana Bogdana Zdrojewskiego, skierowany na ręce pana Zbigniewa Chrzanowskiego:

„Serdecznie dziękuję za zaproszenie na uroczystości, związane z jubileuszem Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie, które odbywają się 19 maja br. Teatru, który z małej szkolnej sceny przez te 50 lat przerodził się w spadkobiercę i kontynuatora sławnej tradycji polskiej sceny we Lwowie. To bardzo znaczące dla kultury obu naszych krajów wydarzenie. Jestem przekonany, że jeszcze przez wiele następnych lat teatr i jego zespół będą popularyzowały kulturę i literaturę dramaturgiczną, zarówno polską, jak i międzynarodową, budując w ten sposób coraz mocniejsze więzy między ludźmi po obu stronach granicy Polski i Ukrainy. Czułbym się zaszczycony, mogąc uczestniczyć w spotkaniu z Państwem, jednakże nadmiar obowiązków służbowych nie pozwala mi na przyjazd do Lwowa. Pozwalam sobie, więc, tą drogą przekazać wyrazy szczerego uznania dla dotychczasowych dokonań i życzyć dalszych wspaniałych sukcesów całemu zespołowi Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie, a waszej wdzięcznej i wiernej publiczności – niezapomnianych wrażeń duchowych i artystycznych.”

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej odznaczył reżysera Zespołu Polskiego Teatru Ludowego oraz cały zespół odznaką honorową „Zasłużony dla kultury polskiej”. Panu Zbigniewowi Chrzanowskiemu został wręczony srebrny medal „Zasłużony Kulturze – Gloria Artis”. Taki sam medal został wręczony całemu zespołowi Polskiego Teatru Ludowego we Lwowie.

Odznakę honorową „Zasłużony dla kultury polskiej” otrzymali aktorzy: Irena Asmołowa, Andrzej Bowszyk, Krystyna Grzegocka, Bogusław Kleban, Kazimierz Kosydor, Wiktor Lafarowicz, Anatol Lewak, Kazimierz Miciński, Roksolana Sadowska, Natalia Stupko, Krzysztof Szymański, Wadim Wasiutyński.

Ze słowami gratulacji do Jubilatów zwrócił się Fedir Stryhun, kierownik artystyczny Teatru narodowego im. Marii Zańkowieckiej:

„Drodzy przyjaciele! Drodzy Koledzy! Obchodzimy dzisiaj wielkie święto, 50 lat zespołu, który działa z serca i z miłości do sztuki, a nie dla pieniędzy. To jest bohaterskie, to jest Waszą potrzebą. Służyliście pięknu, Melpomenie. Oczywiście, te lata były różne – i bardzo dobre, i ciężkie, przeżyliście poważny kataklizm. To nie zniszczyło Waszego zespołu, bo pomagała Wam wielka miłość, oczywiście, do teatru. Oczywiście, teatr ten działał dzięki liderowi, Zbigniewowi Chrzanowskiemu i największa wdzięczność społeczności, a zwłaszcza społeczności teatralnej, należy się właśnie jemu. Miał Przyjaciela, Walerego Bortiakowa, którego, niestety, już nie ma wśród żywych. Jest to ogromna strata, zarówno dla Was, jak i dla nas, aktorów Teatru im. Marii Zańkowieckiej. Chciałbym w tym uroczystym dniu życzyć Wam nowych sukcesów, szczęścia, miłości i zdrowia, oczywiście, także stałemu kierownikowi Teatru, panu Zbigniewowi Chrzanowskiemu.”

Pani Łarysa Kadyrowa powiedziała tak: „Chciałabym pogratulować swoim kolegom, z którymi pracowałam na scenie Polskiego Teatru Ludowego. Gratuluję Aktorom i swemu Przyjacielowi Zbigniewowi Chrzanowskiemu. Czynię to także w imieniu Międzynarodowej Organizacji Charytatywnej – Międzynarodowego Instytutu Teatru. Jestem prezydentem centrum ukraińskiego. Przyjechawszy do swego rodzinnego miasta, po raz kolejny się przekonuję o tym, że Lwów daje możliwość duchowego rozkwitu, nie tylko wzrokowego - poprzez architekturę, bruk, kraty, balkony, witraże. Umożliwia to także poprzez ludzi. Iluż nadzwyczaj utalentowanych ludzi mieszka w tym mieście! Dzięki nim to miasto staje się dzień po dniu Mekką duchową nie tylko Ukrainy, ale też Europy. Dzieje się tak dzięki temu, że we Lwowie kwitną kultury różnych narodów. Ten Teatr od 50 lat żyje twórczo, aktywnie, ciekawie, w sposób uduchowiony. Tak mogło być tylko tu, we Lwowie. Gratuluję i życzę sto lat!”

Aktorka pięknie zaintonowała śpiew „Mnohaja lita!”, po czym publiczność spontanicznie zaśpiewała po polsku „Sto lat!”

Do Jubilatów zwrócił się także Zbigniew Rymarz, przedstawiciel Związku Artystów Scen Polskich: „Jestem bardzo szczęśliwy, że to mi przypadło w udziale reprezentowanie ZASP-u i że mogę dzisiejszy dzień spędzić w gronie moich wieloletnich przyjaciół, których wiele lat temu pokochałem”. Pan Zbigniew Rymarz odczytał fragment listu gratulacyjnego prezesa ZASP-u:

„Drogie Koleżanki i Koledzy! Drodzy Jubilaci! W imieniu Związku Artystów Scen Polskich, w imieniu wszystkich artystów tu w kraju, jak też tych, mieszkających i pracujących we wszystkich zakątkach świata, składam gorące gratulacje z okazji Jubileuszu 50-lecia sceny, bliskiej każdemu Polakowi i każdemu miłośnikowi teatru. Los i historia uczyniła z malutkiej sali w dawnym pałacyku hrabiów Bielskich przy ul. Kopernika, 42, centrum polskości, miejsce, gdzie rozbrzmiewają najpiękniejsze strofy literatury polskiej, mówione najczystszą polszczyzną, godną Aleksandra Fredry. Przez długie dziesiątki lat dowiedliście, że na tej małej scenie można grać rzeczy wielkie, zatem, życząc następnych 50 lat, jeszcze wspanialszych premier, jeszcze większej, rozmiłowanej w Waszej pracy publiczności, pragnę zapewnić, że sercem i myślami jesteśmy cały czas we Lwowie. Prezes Związku Artystów Scen Polskich Krzysztof Kumor.

W imieniu Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” wystąpił wiceprezes Wiesław Turzański:

„Drodzy Rodacy, Drodzy Lwowiacy! Jest bardzo miło i sympatycznie przyjechać do Was, nawet, jak się wybieraliśmy na „Wesele”, a zobaczyliśmy coś zupełnie innego. Jesteście naprawdę wspaniali. Jak długo Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie” będzie potrafiła Wam służyć, tak długo będziemy to czynili. Na ręce Mistrza, bo tak zawsze mówimy o panu Zbigniewie Chrzanowskim – drobny upominek w złotej, jubileuszowej oprawie – trochę Norwida, Herberta, zadumy nad historią. Szczęść Boże!”

Nadeszły życzenia od stowarzyszenia „Promini”, podpisane przez pana Jarosława Kalinowskiego, wicemarszałka sejmu RP, od burmistrza dzielnicy Bielany Miasta Stołecznego Warszawy, pana Zbigniewa Dubiela, którzy życzył, aby teatr nadal szczególnie dbał o zachowanie czystości i melodyki języka polskiego i zaznaczył, że spektakle w wykonaniu Polskiego Teatru Ludowego zawsze cieszyły się zainteresowaniem mieszkańców dzielnicy Bielany w Warszawie. Gratulacje z Bielan przywiozła Elżbieta Wawrzyńczak, wnuczka profesora Piotra Hausvatera, założyciela Polskiego Teatru ludowego we Lwowie. Na sali była też obecna córka piotra Hausevatera, Janina.

Przyjechał także prof. Andrzej Nikodemowicz, współtwórca wielu sukcesów artystycznych teatru, współtwórca kultury muzycznej Lwowa, wybitny kompozytor.

Do Jubilatów zwróciła się Prezes Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie Emilia Chmielowa:

„Drodzy Przyjaciele! To jest wielki zaszczyt, brać udział w tak wspaniałej uroczystości. Pragnę wyrazić ogromną radość i szczęście, że dotrwaliśmy do pięknego Jubileuszu. Często zadajemy sobie pytanie: „Czym jest Polski Teatr Ludowy we Lwowie? Czym jest na Ukrainie?” Jest czymś bardzo ważnym, o czym przekonaliśmy się w ciągu tych wielu lat. Ukraina bez tego Teatru to jest to samo, co piękna dziewczyna – bez jednego oka. Z ogromnym wzruszeniem pragnę przekazać gratulacje Zarządu Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie.”

Gratulacje składała także Marta Markunina, dyrektor szkoły nr 10: „Życzę, przede wszystkim, wielu nowych premier, a także – wdzięcznej publiczności, którą ten teatr zawsze miał i ma. Chciałabym, żeby Państwo nadal promowali ten piękny Polski Teatr ze Lwowa po całym świecie.”

W imieniu Radia Lwów gratulacje składała Teresa Pakosz:

 

„Śpiewa rzewnie harfa Jana z Czarnolasu

Odprawa, bowiem, posłów greckich odegrana,

Snuje Kronos pasmo pięćdziesięciu lat czasu,

I lutnię wznosi nieoczekiwana

 

Zemsta. Zbudowana z materii nazbyt lekkiej

Kontusze się unoszą z brzękiem szabel w górę

Drżą elfy szekspirowskie we śnie nocy letniej

Piękna Tysbe w ścianie wierci dużą dziurę

 

Hucznie wpada jubileusz, wieńcząc Antoniego Czechowa

Brzmi nuta chopinowska, zdobiąc Norwida Cypriana

Gabriela Zapolska wnosi cząstkę prawdziwego Lwowa,

Do Pałacu Bielskich. Leci Melpomena rozchełstana

 

Na róży wiatrów. Przez lwowskie ulice

Niesie Wesele Wyspiańskiego. Chwyta czapkę z piór,

Przysiada na ogromnej Skarbka kamienicy

I ponawia Mariana Hemara Dawny spór

 

Wtem, Różewicz Kartoteki uchyla rąbek nieco,

Bo z niewczesnego Mrożka się natrząsają lisy,

Stara kobieta wysiaduje, sama nie wie, po co

I opadają wreszcie litościwe kulisy...

 

To jednak nie koniec! Wchodzą Dwaj panowie B

Wraz z Konstantym Ildefonsem idą do „Zielonej gęsi”,

A zasłona wcale nie opada, nie,

Wciąż na nowo się unosi w zbiorowej pamięci.

 

Te kreacje, finezja, pełna kunsztu gra,

Scenografia tworzą piękną Pięćdziesiątkę.

Polski Teatr we Lwowie niechaj wieki trwa

Sławiąc Lwów na wieczną wspaniałą pamiątkę!”

 

Gratulacje i życzenia składali także przyjaciele Teatru, którzy przyjechali z Polski: dyrektor centrum kultury w Przemyślu, pan Adam Halwa, Mariusz Olbromski, dyrektor muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, Krystyna Knapek, prezes Towarzystwa Dramatycznego „Fredreum” Leszek Lenarczyk, dyrektor Muzeum Ziemi Głogowskiej. Wśród kwiatów i upominków znalazła się także...szabla, którą Zbigniew Chrzanowski nie zamierzał, jednak, wymachiwać...

Na koniec do Jubilatów zwróciła się także pani Łarysa Swerdłyk, dyrektor Lwowskiego Obwodowego Domu Nauczyciela: ”50 lat – myślę, że dla teatru są to lata młodości. Proszę spojrzeć, jacy są młodzi i piękni! I w śniegi, i w deszcze, i w upały przychodzą oni na małą scenę Lwowskiego Obwodowego Domu Nauczyciela i tworzą tam cuda. To wszystko dla Państwa, – ponieważ teatr bez widza teatrem nie jest. Gdyby nie Państwo, gdybyście licznie nie przychodzili na jego spektakle, nie byłoby tego Teatru. Ze wszystkich dyrektorów, którzy są na tej sali i tu przemawiali, ja jestem najszczęśliwsza, bo ten teatr jest w Domu Nauczyciela! Tak często z nimi obcuję, że wydaje mi się czasem, iż też należę do tego zespołu... Dużo ciepłych słów powiedziano tu dzisiaj. Chciałabym wręczyć dyplomy uznania, przyznane przez Lwowski Obwodowy Dom Nauczyciela, Polskiemu Teatrowi Ludowemu oraz jego reżyserowi Zbigniewowi Chrzanowskiemu „za wprowadzenie teatru w europejską przestrzeń teatralną.” Młodość teatru będzie trwała jeszcze długo, ponieważ do zespołu przychodzą nowi, młodzi aktorzy. Wszystkiego dobrego!”

Były niemilknące brawa i kwiaty, kwiaty, kwiaty... Aktorzy Teatru stali na scenie, wzruszeni do łez... Niejednemu z nas także zakręciła się w oku łza. Nas wszystkich napełniała radość, szczęście i duma, że – tylko we Lwowie – a jakże inaczej! – działa ten wspaniały Polski Teatr Ludowy, będący prawdziwym diamentem, teraz już w złotej oprawie. Niech, więc, nigdy nie opuszcza Teatru wena twórcza, aktywność, dobry humor, niech stale towarzyszą mu brawa wdzięcznej publiczności i... przychylne recenzje prasowe. Czekamy na kolejne premiery i grajcie, jak Was proszono, do końca świata i o jeden dzień dłużej!




Wróć do strony głównej