img
15
Kurier Galicyjski * 15 – 28 lutego 2011
Lwowskie spotkania
koncert polskich
i ukraińskich kolęd z dyrektorem adolfem juzwenką
we Lwowie
JUrIJ smIrNOw
tekst i zdjęcie
Dyrektor zakładu Naro-
dowego im. Ossolińskich we
wrocławiu adolf Juzwenko
jest postacią szeroko znaną
i cenioną nie tylko wśród inte-
lektualistów w Polsce, ale też
we lwowie. Jego inicjatywa
współpracy z Biblioteką im.
wasyla stefanyka we lwowie,
innymi instytucjami i muze-
ami miasta, jest najlepszym
przykładem owocnych pol-
sko-ukraińskich stosunków
kulturalnych. Pomimo wielu
trudności, niechęci czy uprze-
dzeń, Juzwence udaje się
stworzyć atmosferę współ-
pracy, tak niezbędnej po obu
Kapela „Drewutnia”
stronach granicy.
Dyrektor wspaniale zdaje so-
KONsTaNTy Czawaga
bie sprawę z ogromnego znaczenia
tekst i zdjęcia
współpracy narodów o wspólnej hi-
storii i dziedzictwie kulturowym. Pomi-
Dzięki informacji naszych
mo tragicznych doświadczeń II wojny
światowej, niemożliwym jest wykre-
czytelników, reporterzy „Ku-
ślenie kilku wieków sąsiedztwa Pola-
riera” mieli możliwość trafić
ków i Ukraińców w jednym państwie.
na bardzo ciekawy i wzru-
Są to narody bardzo bliskie sobie pod
szający koncert wiekowych
względem kultury, mentalności, dą-
wy Rosji Andrij Aleksyk zaprezento-
polskich i ukraińskich kolęd
żeń narodowych. Nie dziwota więc,
wał słuchaczom archaiczną kolędę
regionalnych, który 29 stycz-
że wspólna historia zostawiła nam
adolf Juzwenko
z Zakarpacia. Miłą niespodzianką ze
nia b.r. odbył się w Pałacu
do rozwiązania tak wiele zagadnień,
strony ukraińskich bandurzystów było
sztuki we lwowie z udziałem
Powinniśmy teraz ustalić program
Ukrainy. Hrabia uznał, że kultura jest
w tym trudnych. Często ludzie na
to, że zaśpiewali oni parę tekstów po
kapeli bandurzystów „Kar-
wspólnego ze stroną ukraińską ich
najskuteczniejszym orężem w walcę
Ukrainie i w Polsce nie rozumieją i nie
opracowania i skutecznego z nich
o tożsamość narodową i miał rację.
polsku. Stare łemkowskie, polskie i dość
widzą ogromnej historycznej korzyści
paty” i lubelskiej kapeli „Dre-
korzystania. Dzięki temu podejściu,
Ossolineum stało się mitem. Polacy
zgodnego życia dwóch kultur.
znane ukraińskie kolędy usłyszeliśmy
wutnia”.
zbiory Ossolineum pojechały ze Lwo-
mówią o nim, jako o jednym z najbar-
Historia uczy nas, że fenomeny
w wykonaniu kapeli „Drewutnia”. Sala
Przed rozpoczęciem koncertu,
wa na gościnną wystawę do Wiednia.
dziej udanych projektów XIX w.
kultury i sztuki powstają właśnie na gra-
oczywiście nie pozostała obojętna –
Konsul RP Marcin Zieniewicz przy-
Nic nie przepadło, wszystkiego się
W Zakładzie im. Ossolińskich zna-
nicy międzykulturowej, w środowisku
śpiewała znane teksty z artystami i na-
witał obecnych na sali: grekokatolic-
doliczono. Ukraina i Polska wreszcie
lazły się pamiątki, przy których trudno
wielonarodowym. Często zapominają
gradzała ich szczerymi brawami.
kiego biskupa pomocniczego lwow-
są niepodległymi państwami, powin-
nie uronić łzy, np.: rękopis narodowej
o tym nie tylko politycy, ale również
„Tak było zawsze na tym naszym
skiego Benedykta Aleksijczuka, wi-
ny dbać pieczołowicie dziedzictwo
epopei „Pan Tadeusz” Adama Mic-
naukowcy. Dążenia do zamknięcia się
pograniczu – powiedział „Kurierowi”
kariusza generalnego archidiecezji
kulturowe swych narodów. Bardzo
kiewicza. Kiedy w 1990 r. do Zakładu
jedynie we własnym kręgu, poszuki-
Jarosław Mełech, kierownik arty-
lwowskiej ks. prałata Józefa Pawlicz-
ważnym dla nas jest to, by Ukraina w
przyjechał Jan Nowak-Jeziorański, to
wania natchnienia jedynie w granicach
2090 roku obchodziła swoje stulecie.
usiadł przy rękopisie we wzruszeniu
styczny kapeli „Karpaty”. – Wiele razy
własnej kultury, doprowadzają do kul-
ka oraz przedstawicieli społeczności
Powinna stać się ona częścią Unii Eu-
i nie ukrywał łez. Takich relikwii jest
turowego ograniczenia.
występowaliśmy w Polsce podczas
polskiej i ukraińskiej. „Zaczynamy
ropejskiej. Na drodze państwa ukraiń-
wiele w historii Polski i Ukrainy. Nie
Adolf Juzwenko widzi stosun-
okresu Bożenarodzeniowego. Z ra-
nowy rok tym wspólnym projektem –
skiego do UE stoją liczne przeszkody
może dziwić emocjonalny stosunek
ki polsko-ukraińskie w europejskiej
dością witano ukraińskie kolędy na
zaznaczył konsul Zieniewicz. – Spo-
i nie chcielibyśmy, by jedną nich stał
Polaków do zbiorów Ossolineum.
perspektywie. Trudno jest budować
różnych festiwalach. Jest to dla nas
tykamy się w wyjątkowym okresie,
się spór o zbiory ossolińskie.
Uznaliśmy jednak, że nie warto kru-
mosty współpracy, a jeszcze trudniej
coś fantastycznego, zwłaszcza dla
kiedy to i Polacy – rzymskokatolicy,
Pragnieniem moim jest to, by na-
szyć kopii, powinniśmy się wspierać
jest odbudowywać niegdyś zburzo-
naszych niewidomych bandurzystów.
i Ukraińcy mogą śpiewać kolędy.
sza współpraca stała się pomostem,
nawzajem. Zastanówmy się, jak roz-
ne. Działalność dyrektora Zakładu
Śpiewamy też po polsku. Występuje-
Jest to kolejne miłe wydarzenie,
ułatwiającym wspólnocie międzyna-
wiązać problem postawiony przed
Narodowego im. Ossolińskich można
my w kościołach. Wszędzie w Polsce
które łączy nasze narody”. Dyrek-
rodowej dostęp do polskiego dzie-
nami przez historię tak, aby obie stro-
określić jako inicjatywę od dołu – nie
dzictwa narodowego stworzonego we
ny były zadowolone. Praca trwa już
przyjmują nas po przyjacielsku, za-
tor Pałacu Sztuki we Lwowie Jurij
pracuje na polecenie ministerstwa
Lwowie. Innej drogi nie ma. Zbliżenie
ponad 10 lat. Postępu nie było, kiedy
czy partii politycznej, lecz z własnej
wsze mamy bardzo dobre warunki.
Hnatkowskyj złożył podziękowanie
między naszymi instytucjami było ko-
dyskusje toczyły się na płaszczyźnie
potrzeby działania w tym kierunku.
Koncert kolęd ukraińskich i polskich
dyrekcji Pałacu Kultury z Przemyśla
lejnym argumentem ku zbliżeniu Pol-
międzyrządowej. W Kijowie i Warsza-
Współpraca między Zakładem Naro-
we Lwowie jest naszym pierwszym
oraz Konsulatowi Generalnemu RP
ski i Ukrainy.
wie toczyły się spory, a myśmy stali
dowym im. Ossolińskich we Wrocła-
wspólnym koncertem z „Drewutnią”,
we Lwowie, którzy sprowadzili pol-
W ciągu lat 2004-2010 udało się
w miejscu. Kiedy przenieśliśmy się na
wiu i Biblioteką im. Wasyla Stefanyka
oby nie ostatnim. Potrzebujemy wię-
ską kapelę na Ukrainę.
zeskanować we Lwowie 2.378.838
niższy poziom – zawiązał się kontakt
we Lwowie urosła przez ostatnie 18 lat
cej takich spotkań”.
Zadziwiające, że przeważna więk-
unikatowych dokumentów. Mam na-
między dyrektorami dwóch instytu-
od zera do rangi ważnej i zauważalnej
Szkoda, że o takim niecodzien-
szość polskich i ukraińskich wykonaw-
dzieję, że ta działalność będzie się co-
cji – okazało się, że każde spotkanie
na poziomie międzynarodowym. W
nym wydarzeniu na naszym pograni-
ców – to osoby niewidome. Wśród ban-
raz prężniej rozwijać. Czas nas nagli
przybliżało nas do rozwiązania kon-
przemówieniu przed lwowską inteli-
czu organizatorzy koncertu czemuś
– znajdująca się we Lwowie stara pra-
kretnych spraw.
durzystów „Karpat” jest kilku znanych
gencją, Juzwenko określił szerokie
sa polska wymaga szybkiego skano-
Dziś żyjemy w świecie, w którym
koło problemów, które stoją przed nim
zapomnieli powiadomić dziennikarzy
lwowskich śpiewaków-emerytów. Były
wania. Zbiory czasopism są zakażone
nie ma granic. We Lwowie skanujemy
w dalszym rozwoju Zakładu, jak rów-
i nawet nie rozwiesili afiszu.
solista Lwowskiej Opery, artysta ludo-
tzw. chorobą „kwaśnego papieru”. Ich
dokumenty i wysyłamy drogą elektro-
nież w dziedzinie współpracy polsko-
„leczenie” jest piekielnie drogie, ko-
niczną do Polski bez korzystania z
ukraińskiej,  lwowsko-wrocławskiej.
nieczne jest więc ich utrwalenie drogą
granic. W Polsce zapisujemy te ma-
„Pokłócić się można byłoby wiele
elektroniczną. Wśród nich zachowały
teriały na płytach DVD i kopię przeka-
razy, należy jednak szukać wspólnej
się wydania unikatowe, których nie
zujemy stronie ukraińskiej. Na swojej
płaszczyzny porozumienia. Do dziś
ma w innych bibliotekach na świe-
stronie internetowej udostępniamy
mamy do czynienia ze skutkami kata-
cie. Dłuższy czas zbiory Ossolineum
zeskanowane zbiory Ossolineum i w
klizmu, jakim była II wojna światowa.
były zamknięte przez sowietów w tzw.
ten sposób udostępniamy je nie tylko
Była to jedna z najstraszniejszych
„specfondzie”. Obecnie trzeba je rato-
w Polsce, ale na całym świecie.
katastrof w historii ludzkości, która
wać. Zdajemy sobie sprawę z tego, iż
Czy w takich warunkach jest sens
zaowocowała tragedią – ludzi, naro-
Bibliotekę im. Stefanyka we Lwowie
walczyć miedzy sobą? Stoimy przed
dów, państw. Nasze narody mają za
na to nie stać. Polakom bardzo zale-
wyborem – albo kłótnie, albo konkret-
sobą historię, która nie zawsze łą-
ży na ratowaniu zbiorów Ossolineum,
ne i sukcesywne działania. Powinni-
czy. Często historia dzieli, powoduje
jest to bowiem nasze dziedzictwo
śmy szukać mądrego rozwiązania na
spory, które, mam nadzieję, wkrótce
narodowe. Zrobimy wszystko, by roz-
zbliżenie obu stron. Obecnie możemy
wygasną. Losy Zakładu Ossolińskich
począć pracę już w 2011 roku. Mamy
odważniej rozmawiać między sobą o
były bardzo trudne. Instytucja została
pełne porozumienie w tej sprawie ze
przyszłości. Powinniśmy zaakcepto-
powołana przez hr. Józefa Maksymi-
stroną ukraińską – z dyrektorem Bi-
wać sytuację. Od lat staramy się gło-
liana Ossolińskiego we Lwowie, który
blioteki im. Wasyla Stefanyka i innych
sić w Polsce, że zbiory Ossolineum
nie należał wówczas ani do Polski,
bibliotek Lwowa”.
pozostaną w Bibliotece im. Stefanyka
ani do Ukrainy – ale do Austrii. Na
Kapela bandurzystów „Karpaty”
we Lwowie i kropka.
mapie Europy nie było ani Polski, ani
(cdn.)