img
25
Kurier Galicyjski * 30 września – 13 października 2011
starocie ze strychu
każdemu burkowi –
swego pana!
aGNiESZKa raTNa
tę”, czekają weterynarze. Opowiedzą
SaBiNa RÓŻYCka
tekst i zdjęcia
czym najlepiej karmić, jak przyzwy-
tekst i zdjęcie
czaić je do życia w domu, jakie robić
etnograficzna ekspedycja
szczepienia, jak myć i doglądać. Dla
W iwano-Frankowsku [dawn.
naukowców i studentów Wo-
dzieci, które przyszły na to święto, też
Stanisławowie – red.], przy
łyńskiego Uniwersytetu Na-
znalazło się ciekawe zajęcie. Młodzi
udziale Kuriera Galicyjskie-
rodowego, która odwiedziła
zdolni rysują i malują swoje marze-
go, odbył się Dzień Psa.
dalekie wioski Polesia, odna-
nia o czworonogich przyjaciołach.
W czasie tego niezwykłego
lazła dziesiątki przedmiotów
W nagrodę – słodycze. Szczególnie
święta setki widzów typo-
codziennego użytku z minio-
przywiązani do swoich wychowanków
wało najlepszych z… niera-
nych wieków.
mogą uzyskać ich wizerunek na wła-
sowych czworonogów. Bez-
snym ciele. Swoisty body-art!
płatnie rozdawano ludziom
„Jest nam przykro, że na Ukra-
Najgłębszy zakątek Podola – wieś
bezdomne szczenięta.
inie są tysiące bezdomnych zwie-
Meżysyt na Ratnowszczyźnie. Tylko
…Wielki plac przed parkiem. Od
rząt, – opowiada inicjator Dnia Psa
5 km dzieli ją od granicy z Białorusią.
jeziora ciągnie lekki wiaterek. Wokół
Hanna Krysiuk. – Nie należy do
Drewniane chaty, studnie z żurawia-
śmiech, gwar i szczekanie. Tu przed-
wyjątku i nasze miasto. Postanowi-
ałła Dmytrenko z pamiątkami
mi, malownicza przyroda. Wydawa-
stawiają publiczności znanych cham-
liśmy przedstawić ludziom zwierzęta
łoby się, że cywilizacja nie istnieje.
pionów międzynarodowych i ogólno-
z rodowodem i bez, ich proste, ale
tek przekazywanych przez pokolenia
dla badaczy dzięki specyfice lokalnej
Pani etnograf Ałłę Dmytrenko ciężko
ukraińskich wystaw psów rasowych:
zawsze szczere emocje i nawet arty-
wśród mieszkańców Polesia.
budowy domów z drewna, wystrojo-
zaskoczyć, ponieważ ma już za sobą
rotweilery, pudle, buldogi, huski, jam-
styczne zdolności. Zwracamy uwagę
„Jednym z tych unikatowych eks-
wi wnętrz i przemysłowi ludowemu.
podróże po wielu zakątkach Ukrainy.
niki. A obok nich – nikomu nie znane,
każdemu, żeby wzięli do siebie wier-
ponatów jest beczka dla moczenia
Pani Ałła jest po prostu zachwycona
Ta ekspedycja przekroczyła jednak
ale najbardziej lubiane przez swych
nego przyjaciela, który czasem może
bielizny, inaczej zżółknie, – mówi pani
wiekowymi ulami-kłodami, które zna-
wszystkie oczekiwania.
gospodarzy Tuziki i Burki. Te ostatnie
zmienić nasz stosunek do świata. Bo
Dmytrenko pokazując nam drewnianą
leziono na podwórzu emeryta Jakuba
„Zachowały się tu wiekowe trady-
zachowują się z godnością i nawet z
tę szczerość, dobroć i oddanie, którą
pogardą spoglądają na swych krew-
widzimy u psów, nie zawsze znaj-
podłużną kadź z dziurką w dnie. – Na
Pryjmaczuka. Półtora wieku temu wy-
cje, – opowiada pani Ałła. – W każdej
nych z rodowodami. Niby mówią – nas
dziemy wśród ludzi”.
dno kładło się najbardziej brudne
dłubał je z sosny pradziadek bartnika
chacie można znaleźć ręcznie tkane
rzeczy – męskie spodnie i koszule,
i do tej pory mieszkają tam pszczoły.
ubranie – koszule, spódnice-fartuszki
później nakładano warstwami bar-
„Takiego rodzaju ule są unikatowe,–
i in.”.
dziej czystą bieliznę, zabijano dziur-
uważa pani badacz. – Można je na-
Lahwyczka, prytulka, serniega –
kę kołeczkiem, zaścielano czystą
zwać reliktem poleskiego bartnictwa.
to daleko nie pełny spis unikatowych
szmatką od góry i przesiewano na to
Zwiedziłam wiele regionów Ukrainy,
wiekowych rzeczy, które etnografowie
popiół, poczym zalewano wrzątkiem.
widziałam tysiące wiekowych uli kło-
z Łucka znaleźli we wsi. W ciągu ty-
dowych, ale jeszcze nie miałam okazji
spotkać się z czymś podobnym. Za-
zwyczaj pszczele domki nie przekra-
czają rozmiarem metra, a tu mamy
– prawie półtora metra i ponad dwa
w obwodzie”.
Ałła Dmytrenko przyznaje, że jest
zaskoczona gościnnością i uprzej-
lubią i jesteśmy ważni. Koło tych zwie-
Dowodem słów pani Hanny stały
mością mieszkańców Polesia, którzy
rzaków jest najwięcej dzieci. Prowa-
się występy bezpańskich psów na tak
dzielili się z naukowcami pamiątkami
dzą je na smyczach, niosą na rękach,
zwanym „Pucharze Burka” – wystawie
po przodkach, rodzinnymi relikwiami.
a nawet ciągną za sobą czworonoż-
podwórkowej piękności. Na smyczach,
Pani etnograf cieszy się, że we wsi,
nych przyjaciół. Te idą spokojnie, nie
udekorowanych różnokolorowymi ko-
która od dawna szczyci się wokalnymi
szczekają i nie odgryzają się.
kardkami i wstążkami, na rękach gospo-
zespołami, dbają o zachowanie i od-
Tymczasem puszyste i gładkowło-
darzy, w jaskrawym odzieniu przy-
tworzenie pereł lokalnego folkloru.
se, duże i małe rodowodowe pieski
szły na konkurs podwórkowe Baks,
„U nas i w dolinie zachowały się
demonstrują nowe trendy psiej mody.
Ela, Mucha, Reks, Katana, Tuzik…
Glaumurowe spódniczki, kombinezo-
Gospodarze dumni są ze swych pod-
resztki dawnego obrządku weselnego
ny, kokardki „dziewczynek”, sportowe
opiecznych. Psy demonstrują swoje
„prześpiewanie sera”, – opowiada prze-
wdzianka z blezerami, szorty i koszul-
zdolności: podają łapę, siad na ko-
wodniczący zespołu folklorystycznego
ki – dla „chłopców”. Wokół puszystego
mendę, przejście pomiędzy nogami
„Dżerelce” Walentyna Pryjmaczuk. –
i łysego, z wielkim czubem na głowie,
gospodarza „drabinką”, „śpiew”, pod-
Jest to pewnego rodzaju wykup, który
maleńkiego pieska zebrał się tłum.
skoki pod muzykę, bieg i aportowanie
składali swatowie narzeczonego dla
Oglądają egzotyczne zwierzę. „Chiń-
przedmiotów. Takie rzeczy umieją nie
grupy przyjaciół narzeczonej. Na we-
ski gatunek czubatki jest znany już od
tylko rasowe wyuczone psy. Patrzcie
selu do swata przychodzili „Zaporożcy”
ponad 2 tys. lat, – opowiada właściciel
i zazdrośćcie, wy obwieszeni meda-
i prosili by dał sera za pannę młodą.
czworonogiego cuda Witalij Jaworski,
lami. My też tak umiemy!
Taką „poselszczyznę” kładziono do ko-
przewodniczący iwano-frankowskie-
Długo naradza się szacowne jury
szyka i oddawano gromadzie”.
go ośrodka kynologicznego „Stani-
i przyznaje Grand Prix i „Puchar Burka”
Wszystkie pamiątki, zdjęcia, pliki
sławów”. – Ten łysy piesek, Sonia,
trzyletniemu czarnemu puszystemu
jest chyba najbardziej utytuowanym
pieskowi Musze. Nieco zmieszany go-
audio i wideo, zostaną przekazane do
psem na terenie Ukrainy. Ma nagrody
spodarz – Jarosław Bagaj, który wcale
Muzeum Etnografii Wołynia i Polesia
i odznaki wielu międzynarodowych
nie oczekiwał zwycięstwa swego pu-
Wołyńskiego Uniwersytetu Narodo-
wystaw i konkursów. Utrzymanie tego
pila, opowiada, że domową ulubienicę
wego. Naukowcy są przekonani, że w
niewielkiego zdawałoby się pieska nie
znalazła jego córka. Dziewczynka po-
tej wsi, na samej granicy z Białorusią,
jest takie proste. Wymaga szczególne-
czątkowo podkarmiała pieska, później
mnóstwo znajdzie się pracy dla ba-
go jadłospisu, doglądania i miłości”.
przyprowadziła go do domu i dumnie
daczy przeszłości. Wójt Wolodymyr
Wiekowy ul
W zakątku, obok sceny – kilka
zapowiedziała, że od dziś Mucha to
Pryjmaczuk uważa, że Meżysyt ma
klatek. Trzymane są tu szczenię-
nie tylko jej przyjaciółka, ale i członek
godnia odwiedzili ponad dwieście
Po dwóch godzinach wodę spuszcza-
wszystkie szanse zainteresować nie
ta i kocięta. Nie mają rodowodów.
rodziny. Piesek jest bardzo żywy, lubi
gospodarstw, jak również sąsiednie
no i znów parzono bieliznę. Później
tylko historyków i etnografów, ale też
Szukają najlepszych przyjaciół i go-
się bawić, dużo spacerować, kąpać
wsie i chutory. Owoce ekspedycji
niesiono kadź do wody, wyjmowano z
wielbicieli odpoczynku na łonie natu-
spodarzy. To właśnie dla nich i na
się w stawie i lubi słodkie smakołyki.
przyjemnie ich zaskoczyły – miesz-
niej rzeczy lub, jak to się mówi – chu-
ry. Ma nadzieję, że dzięki sosnowym
utrzymanie schroniska dla zwierząt
„Nie żałowaliśmy ani przez moment,
kańcy oddali etnografom około 50
stia, prano je i płukano”.
w miejscowości Pawliwka, nieopodal
że wzięliśmy nierasowego psa, –
lasom i czystym jeziorom, wieś ma
stolicy województwa, zostało zorga-
uśmiecha się pan Jarosław, – a teraz
cennych przedmiotów obrazujących
Pani etnograf przyznaje, iż wieś
wszystkie predyspozycje dla rozwoju
nizowane to święto. Na tych, kto od-
ona jeszcze i championką została”.
byt wiejski ubiegłych wieków, pamią-
Meżysyt jest nadzwyczaj ciekawa
agroturystyki.
kG
ważył się wziąć czworonożną „siero-