img
25
Niezwykła postać
kurier galicyjski * 16 grudnia 2011–12 stycznia 2012 nr 23–24 (147–148)
KsiĄŻę i ŻebraK
Słynna powieść Marka Twaina o tym samym tytule przedstawia historię dwóch chłopców, syna
króla i syna złodzieja. Chłopcy, podobni do siebie jak dwie krople wody, zamienili się swoim
ubraniem. Dzięki temu syn złodzieja Tomek, stał się księciem, a syn króla Edward, stał się
nędzarzem. Nasza opowieść będzie o chłopcu, który tak jak Edward, z pozycji księcia spadł na
samo dno ludzkiej nędzy. Opowieść Marka Twaina kończy się happy endem. Nasza opowieść
nie będzie miała dobrego zakończenia.
Niechaj ziemię rozśpiewa
kolęda,
w przyszłości zostać szanowanym
każdy dom i każdego
lekarzem. Wreszcie między rodzica-
z nas,
mi nastąpił rozwód, a po rozwodzie
niechaj piękne
Bogdan został z ojcem, matka zaś
Bożonarodzeniowe Święta
wyjechała za granicę.
niosą wszystkim
Bodo rozpoczął naukę w łódzkiej
betlejemski blask.
szkole handlowej, ale widać było,
że kompletnie nie nadawał się do
tego zawodu. Do wymarzonej przez
SZYMON KAZIMIERSKI
matkę medycyny miał talentu chyba
kiem na tle dość mocno „trunkowych”
Są ludzie świecący jak gwiazdy.
jeszcze mniej, bo mdlał na widok
koleżanek i kolegów. Bodo za to lubił
Ludzie, którym zawsze wszystko się
każdej, nawet niewielkiej rany.
dobrze zjeść, a mazurki wielkanocne
udaje, a dzięki licznym talentom,
Wreszcie, zniecierpliwiony głu-
po prostu uwielbiał. Kupował je za-
udaje się im to wszystko, jak gdyby
pią nauką w głupiej szkole, w roku
wsze w tak dużych ilościach, żeby
bez najmniejszego wysiłku. Są rzut-
1916 uciekł z domu, pojechał do Po-
mu starczyły aż do Bożego Ciała!
cy i dynamiczni. Otacza ich orszak
znania, a tam znalazł zatrudnienie
Było w nim jeszcze coś doprawdy
zapatrzonych i zauroczonych przyja-
w teatrze „Apollo”, początkowo, jako
dziwnego. Bodo pasjonował się…
ciół, znajomych i pochlebców, którzy
bileter, ale już od 11 stycznia 1917
wyszywaniem makatek, takich z ko-
czekają z niecierpliwością na to, co
roku, jako piosenkarz i tancerz. Na
ralikami, którymi miał wytapetowane
idol powie, jak się zachowa, w co się
pewien czas wraca do Łodzi, potem
mieszkanie i którymi obdarowywał
dzisiaj ubierze…
występuje w Lublinie, by w końcu,
znajomych. Każdy z obdarowanych
28 grudnia 1899 roku, w mieście
w roku 1919 przenieść się do War-
chodził potem przez kilka dni z ocza-
Genewie w Szwajcarii, mieszanemu
szawy. Do Warszawy zaprasza też
mi w słup. No, nie pasowało to nijak
polsko-szwajcarskiemu małżeństwu,
swoją matkę, która nareszcie pogo-
do tego Bodo, jakiego się znało!
urodził się chłopak. Bogdan Eugène
dziła się z myślą, że Bogdan jednak
Było w nim coś mamisynkowa-
Junod. Jego ojciec Teodor Junod był
nie będzie sławnym doktorem, więc
tego, to fakt. Nie na próżno żarto-
Szwajcarem, matka Jadwiga Anna
w kąt odłożyła marzenia i wzięła się
wano, że Bodo kocha na pierwszym
Dorota z Dylewskich, była Polką.
za prowadzenie mu domu.
miejscu tylko swoją matkę, a na
Rodzice wyznawali kalwinizm i w
W Warszawie Bodo zaangażo-
drugim miejscu swojego psa, wiel-
takiej religii wychowywali syna. Po
wał się do teatrzyku „Sfinks” i tam po-
kiego doga arlekina Sambo. Bodo,
latach, z pierwszych liter swojego
znał słynnego już wówczas aktora
bywalec wielu drogich restauracji,
imienia i pierwszych liter trzeciego
Ludwika Sempolińskiego. Według
miał pozwolenie przychodzenia do
imienia matki, chłopak utworzy sobie
Sempolińskiego: „Był doskonałym
lokali z psem. Sambo znany był po-
Bodo we fraku
pseudonim artystyczny. Będzie on
tancerzem i świetnym piosenkarzem,
wszechnie z tego, że gryzł tylko zna-
brzmiał – BODO!
bardzo muzykalnym, choć głosu nie
czem Warszawy. Występuje w kaba-
Jeszcze więcej popularności
jomych Boda i nigdy nie atakował
Teodor Junod zajmował się pro-
miał nadzwyczajnego. Do osiągnię-
retach „Qui Pro Quo”, „Morskie Oko”,
przyniosły mu filmy, w których zaczął
ludzi postronnych. Często widziano
wadzeniem objazdowych teatrzyków
tych później rezultatów było jeszcze
„Cyganeria”, „Cyrulik Warszawski”.
występować. Wtedy dopiero osiągnął
ich razem w najlepszych knajpach.
i kabaretów, z którymi rodzina wę-
wtedy daleko. Nawet nie miał wła-
Pięknie śpiewa i tańczy, a w każdym
szczyty powodzenia i bogactwa. Wte-
Bodo i Sambo.
drowała przez całą Rosję i dopiero w
snego fraka. Kiedy wyjechał z War-
jego występie widać naturalną, świet-
dy znało go każde dziecko w Polsce.
Bodo rzekomo był kobieciarzem.
roku 1903 osiadła na stałe w Łodzi.
szawy, posyłałem mu moje piosenki,
ną grę aktorską.
Kobiety za nim szalały. Każda rola,
Rzekomo zmieniał kobiety, jak ręka-
Tutaj pan Junod założył pierwsze w
bo nie stać go było na kupno”.
Bodo nie jest aniołkowaty, ani
którą zagrał była wydarzeniem, każ-
wiczki. Taka była o nim potoczna opi-
Łodzi kino o nazwie „Urania”. Sama
Zabawne, nieprawdaż? Biedny
gogusiowaty. Jest jakby zaprzecze-
da piosenka, którą zaśpiewał, stawa-
nia, ale czy to była prawda? – Może
koncepcja kina w stale rozrastającej
był wtedy ten Bodo. Nie miał nawet
niem dotychczasowego ideału, który
ła się szlagierem. Tak było z „Titiną”,
była to tylko rola, jaką grał? Rola na-
się Łodzi była niewystarczalna, a
własnego fraka!
wymagał, aby aktor był śliczny. Bodo
piosenką francuską, którą wystarczy-
rzucona mu przez życie na świecz-
wobec tego do kina doszły wkrótce
reprezentował typ mężczyzny mocno
ło, że raz zaśpiewał, aby na drugi
niku, w gwarze, w tłumie. Coś, co
występy cyrkowe i programy kaba-
zbudowanego i sprawnego fizycznie,
dzień śpiewała ją cała Polska. Takich
uzupełniało stereotyp powodzenia.
Bożyszcze Warszawy
retowe.
Ale ten okres nie trwał długo, bo
ale jednocześnie nadzwyczaj miłego,
szlagierów Boda było dużo więcej.
Bodo – artysta! Bodo – szczęściarz!
na jesieni 1920 roku Bodo występo-
naturalnie dowcipnego, szarmanc-
„Umówiłem się z nią na dziewiątą”,
Bodo – kobieciarz!
wał już w najbardziej chyba promu-
kiego i przyjacielskiego. Tym zdoby-
„Już taki jestem zimny drań”, „Baby,
Tak naprawdę wiedziano tylko
Bodo rozpoczyna
jącym aktorów kabarecie „Qui Pro
wał publiczność. Porównywano go
ach te baby”, czy „Sex appeal”.
o dwóch paniach, które można było
karierę artystyczną
Mały Bogdan wzrastał w towa-
Quo”. Miał już własny frak, który nota
do francuskiego gwiazdora Maurice
A filmy? – Było ich ponad trzy-
nazwać jego wybrankami. Polskiej
rzystwie tancerzy, kuglarzy i piosen-
bene, leżał na nim jak ulał. Od tego
Chevaliera, bo obaj cieszyli się po-
dzieści! Wszystkie przynosiły ogrom-
aktorce pochodzenia żydowskiego
karzy, a że miał do tego smykałkę,
momentu Bodo staje się bożysz-
dobną sławą i uwielbieniem.
ne zyski i Bodo mało, że sławny, stał
Norze Ney i Tahitance Reri. To fakt,
już w wieku lat dziesięciu opraco-
się też bardzo bogaty! Teraz stać go
że Bodo interesował się tylko kobie-
wał swój własny, prywatny numer
już było nawet na kilka setek naj-
tami o ciemnej karnacji i jeśli już się
Bodo nie był aniołkowaty, ani gogusio-
sceniczny zwany „10-letni kowboj
szykowniejszych fraków. Do tego,
kochał, to w brunetkach.
waty. Był jakby zaprzeczeniem dotych-
Bodo – cudowne dziecko XX wie-
oprócz talentu i wytężonej pracy,
Romans z piękną Norą trwał
czasowego ideału, który wymagał, aby
ku”. Przebrany w kostium kowboja,
jaką opłacał sukcesy, miał jeszcze
kilka lat, ale jakoś nie zakończył się
mały Bodo żonglował lassem, strze-
dużo szczęścia. Wszystko się mu
małżeństwem, choć do małżeństwa
aktor był śliczny. Bodo reprezentował
lał z kolta, fertycznie tańczył szalone
udawało, a teatry i producenci filmo-
zdawało się być bardzo blisko. I kie-
typ mężczyzny mocno zbudowanego
irlandzkie tańce i bardzo ładnie śpie-
wi wyrywali go sobie z rąk.
dy już z Norą wszystko się skończy-
wał „Yankee Doodle”, czym rozgrze-
ło, pojawiła się Reri.
i sprawnego fizycznie, ale jednocześnie
wał widownię, wiwatującą i bijącą
Była to Tahitanka z wyspy Bora-
Król Mody
nadzwyczaj miłego, naturalnie dowcip-
mu brawa na stojąco.
W roku 1936 Bodo uzyskał tytuł
Bora, którą reżyser Murnau zaan-
nego, szarmanckiego i przyjacielskiego.
Od razu trzeba powiedzieć, że
„Króla Mody”. Reklamował krawaty,
gażował do kręconego w plenerach
to bardzo nie podobało się jego mat-
kapelusze, marynarki Old England.
Polinezji filmu „Tabu”. Reri miała
Tym zdobywał publiczność. Porówny-
ce. Między rodzicami dochodziło do
Nigdy nie reklamował alkoholi, choć
wtedy 17 lat, była piękna, naturalna
wano go do francuskiego gwiazdora
spięć. Ojciec nie miał nic przeciwko
kuszono go wielkimi pieniędzmi, bo
i swobodna, jak wszystkie dziewczy-
występom estradowym małego Bog-
ten idol był absolutnym abstynentem!
ny z tych szczęśliwych wysp.
Maurice Chevaliera, bo obaj cieszyli się
dana, matka natomiast uważała, że
Przez całe życie nie wypił kieliszka
Praca przy filmie trwała półtora roku,
podobną sławą i uwielbieniem.
syn powinien zająć się nauką, aby
wódki, czym zdawał się być dziwa-
po czym Murnau zabrał Reri ze