img
27
www.kuriergalicyjski.com * kurier galicyjski * 14–27 czerwca 2013 nr 11 (183)
a może zostawmy granice?
humor
I możemy mu wierzyć, bo, jak
Kiedy zakochał się w Zofii duża część
powiada Boy, „za Gustawa [...] rę-
rodziny Jabłonowskich uważała, że
Zbliża się lato i Polacy zaczynają planować urlopowe wyjazdy.
czy nam sam Fredro, a ręczy wła-
„matrymonialna wartość” adoratora
żydowski
sną swą osobą, ręczy prawdą swo-
jest raczej mizerna. Owszem, znane
Bardziej zapobiegliwi zimą wykupili wycieczki w promocyjnych
jej miłości, która miała przetrwać
były jego wojenne splendory i rosną-
cenach, inni poczekają na last minute, ktoś pozostanie wierny
wszystkie próby i miała dlań być
ca literacka sława. Cóż to jednak za
Bałtykowi, niektórzy zapragną luksusu i śródziemnomorskich
Do żydowskiego milionera Rot-
przez pół wieku niemal całą poezją
majątek zważywszy, że piórem co
pejzaży, które co prawda na miejscu okażą się widokiem z hote-
schilda podchodzi lokaj i mówi, że
jego życia.”
prawda władał zręcznie, ale sięgał
lowego pokoju na parking i zaplecze kuchni, ale jednak będzie
za drzwiami czeka jakiś obdarty Żyd,
Fredro, w młodości pełnokrwi-
po nie przede wszystkim dla „spisy-
który ma do pana barona interes. Ob-
to widok w 50-stopniowym upale, okraszony rachityczną plamą.
sty ułan księcia Pepi, w wieku doj-
wania sprośności”. O Skarbku także
dartus obdartusem, ale Rotschild nie
rzałym stał się jednym z najprzy-
mawiano na ogół źle, był to jednak
byłby milionerem gdyby nie reagował
dzie na świecie, a kombatanci są z
agnIEszKa sawICz
kładniejszych mężów w polskiej
hrabia, którego ród gorliwi heraldycy
na słowo „interes”. Kazał wpuścić pe-
roku na rok coraz młodsi, więc nie za-
literaturze. Kaczkowski, który bywał
gotowi byli wywodzić z czasów pia-
tenta. Obdartus wchodzi i nadaje:
braknie ich jeszcze przez długi czas.
Znajdzie się też, jak co roku,
częstym gościem w jego domu, pi-
stowskich. Pieniądze robił w sposób
- Panie Rotschild, ja mam taki
Ten „prawdziwy turysta” wywiezie
pewna grupa osób, która wyruszy
sał, że „nie widział w życiu lepszego
szalony, budząc sensacje i plotki,
interes, co my oba zarobimy po pół
ze Lwowa obraz wykreowany w jego
poznawać Ukrainę, a jako że najbli-
męża i troskliwszego ojca od niego”.
były to jednak pieniądze ogromne.
miliona w jeden dzień...
wyobraźni, podkolorowany drama-
żej z granicy do Lwowa, to wiele z
Kiedy umarł, Zofia w swoich notat-
Kalkulacja „starej Jabłonowskiej”
- Pół miliona, ładny grosz..., a co
tycznymi opowieściami wyczytanymi
nich okupować będzie „nasze polskie
kach napisała, że, choć należał do
była niepodważalna.
za interes?
w sieci. Ucieszą go widoki staruszek
miasto”. Fora internetowe zaroją się
- Panie Rotschild, ja słyszałem,
sprzedających kwiaty, a McDonalds
od wypowiedzi speców wszelkich ma-
że pan wydajesz córkę za mąż i da-
wyda mu się czymś niezwykłym, bo
ści, prawie wszyscy odradzać będą
jesz pan zięciowi milion w posagu.
przecież nie powinno go tu być. Mia-
wyprawę samochodem (mandaty i
- To prawda.
ły być drewniane budki telefoniczne
dziury w drogach – tak, jakby ich w
- Panie Rotschild... ja ją wezmę
i ubikacje bez drzwi. I „żółte autobu-
Polsce nie było), toteż podróżnicy
za pół.
sy”, które nie mają wytyczonych tras,
spragnieni wrażeń spakują plecaki,
***
poruszają się po mieście chaotycznie
by przeżyć przygodę życia. Wkrótce
Syn do ojca:
i wystarczy na nie gdziekolwiek za-
na przejściach granicznych będzie
- Ojcze, kocham Adama!
machać, a wyrosną jak z pod ziemi.
już można spotkać grupki objuczone
- Synu, bój się Boga! Przecież
Do Lwowa nie przyjeżdża się
polskimi konserwami, w traperskich
to Żyd!
po prawdę. Przyjeżdża się po po-
butach stosowniejszych na Mount
***
twierdzenie. Po echa polskości, po
Blanc, niż lwowski bruk, żegnające
Kon pyta Łabędzia:
sentymenty, po dreszcz emocji. Tym
się, zanim stracą zasięg telefonów, z
- Kiedy Ty odpoczywasz w ciągu
samym miasto może rozczarować.
rodzinami. Dzierżąc w ręku przewod-
dnia?
Bo poza tym, że nałogowym pala-
nik, którego autor podaje dokładne
- Po obiedzie ona zawsze sypia
czom taniej tu przeżyć tych kilka
wytyczne, jako żywo przypominające
godzinkę albo półtorej.
wakacyjnych dni niż w Polsce, to tak
podręcznik survivalu („150 kroków za
- Co za ona?
naprawdę wszystko jest jakieś takie
głazem narzutowym skręć w stronę
- No, moja żona!
zwyczajne. Nikt nie opluwa Polaków,
powalonego drzewa”) będą wkuwać
- Ale ja sie pytam kiedy Ty wypo-
wiedząc, że są przecież źródłem do-
podstawowe zdania – „przepraszam,
czywasz, a nie Twoja żona.
chodu, przyjechali, dadzą zarobić,
czy nie wystawił pan zbyt wysokiego
- No właśnie. Gdy ona śpi, to ja
pojadą. Granicy nie przesuną. Z roku
rachunku?”. Następnie pojadą mar-
wypoczywam.
na rok coraz trudniej będzie pisać o
szrutką do Lwowa, zafascynowani
***
czymś więcej, niż o życzliwości tu-
ukraińskim disco lecącym z głośnika,
- Panie Akerman, powiedziałeś
bylców, bo czy tego chcemy czy nie
rozklekotanym busem, któremu nikt
pan podobno o mnie, że ja jestem
Lwów leży w Europie. Może jeszcze
nie pozwala spokojnie dokonać ży-
złodziej. Czy to prawda?
będzie można mówić o brudzie dwor-
wota na złomowisku i złotymi zębami
- To prawda, ale ja tego nie po-
ca stryjskiego i niskich cenach, ale
kierowcy.
wiedziałem.
pierwsze miejmy nadzieję, że kiedyś
Kiedy po przyjeździe na miejsce
***
odejdzie w przeszłość, a drugie…
otrząsną się z pierwszego szoku, jaki
Pogrzeb w USA. Ktoś prosi rabi-
Cóż, oby nie.
wywoła widok sklepów, szyldów zna-
na, żeby wygłosił kilka słów o zmar-
Nie mniej ekstremalne przeżycia
nych im firm i to, że „każdy rozumie tu
łym. Rabin na to:
gwarantowane turystom na przej-
język polski”, zaczną szukać osławio-
- Ja tu jestem nowy, sami coś o
aniołów, „był kochającym mężem,
Zatem Fredro w swoim roman-
ściach granicznych wciąż jeszcze
nej egzotyki. Wciąż w cenie są foto-
nim opowiedzcie.
najlepszym rodziny ojcem, dobrym
tycznym uniesieniu musiał liczyć na
będą sprawiać, że nad Ukrainą ciążyć
grafie żebraków, kogoś grzebiącego
Cisza. Mijają minuty. W końcu
pobłażającym panem”.
jakiś praktyczny zbieg okoliczności.
będzie nimb kraju dostępnego tylko
w odpadkach, kombatantów UPA na
ktoś mówi:
Obserwując życie, pisywał do-
Zwolna zarzucał pisanie obscenów,
wybranym. Kto wie, czy to właśnie w
Prospekcie Swobody. Najlepiej w wy-
- Jego brat był gorszy!
skonałe komedie. Melodramatu,
a w każdym razie rzadziej je pod-
znacznej mierze nie przyczynia się do
szywanej koszuli. Pierożki kupione na
***
który życie napisało dla niego, nie
pisywał. W czasie kiedy „trawiły
tego, że Polacy wciąż chcą tutaj przy-
ulicy i kwas chlebowy z cysterny.
Przychodzi biedniejszy Żyd do
przelał na papier. Przeciwnie, wraz
go rozpacz i splin” napisał aż 15
jeżdżać. Póki jest granica, póki jest
Pędząc po zabytkach z obowiąz-
bogatej synagogi. Od progu wita go
z Zofią zadbali, by nie zrobił tego
doskonałych komedii, na dobre wy-
ta niepewność podczas jej przekra-
kowej dla Polaków listy (Lwów – pro-
głos pilnującego wejścia:
nikt inny. Jedną z ostatnich scen tej
chodząc z roli „zamtuzowego wier-
czania, póki nikt nie wie, w ciągu ilu
gram minimum – katedra – cerkiew
- Pan nie możesz wejść do sy-
historii znamy z opowieści wnucz-
szopisa”. Poza tym w 1822 roku
godzin stanie się posiadaczem pie-
nagogi.
ormiańska – czarna kamienica – ope-
ki, Marii z Fredrów Szembekowej:
rodzina Fredrów otrzymała tytuł
- Dlaczego?
czątki w paszporcie potwierdzającej,
ra – pomnik Mickiewicza – cmentarz
„Przyszedłszy pewnego wieczoru
hrabiowski, dwa lata później Alek-
- Bo pan nie dałeś na budowę
że już jesteśmy w dawnym ZSRR,
łyczakowski – orlęta) nie dostrzegą
naszej świątyni
do pokoju babki ujrzałam dwa krze-
sander objął dobrze zarządzany
wciąż chce się Polakom wyjeżdżać
zapewne parku stryjskiego, kamieni-
- Ale ja mam interes do Gold-
na wschód.
cy, w której mieszkał Zbigniew Her-
sła stojące przed piecem, w którym
majątek w Beńkowej Wiszni, na któ-
berga.
Nie oszukujmy się bowiem, że
bert, nie przysiądą przy kawie, by
wśród stosów popiołu tliły się jesz-
rym sam też dobrze gospodarował.
- Już ja was znam, Ty nie masz
wszyscy są złaknieni widoku ko-
delektować się spokojem ulic, ukry-
cze szczątki papierów. Babka, jak
Kiedy więc jeden z Jabłonowskich
interes do Goldberga, ty byś pomo-
ściołów, cerkwi, kamienic. Wielu z
tym gdzieś pomiędzy gwarem prze-
zwykle o tej godzinie leżąca już w
poślubił dopiero co nobilitowaną
dlić się tu chciał.
turystów peregrynując na Kresy mija
chodniów, wycieczką z Rosji, grupą z
łóżku, wydawała się smutna – dzia-
hrabiankę Fredrównę, Aleksan-
***
Przemyśl. Miasto przepiękne, pełne
Warszawy, a sklepem z pamiątkami.
dek milczący i głęboko zamyślony
der i Zofia mogli liczyć, że matka
Pewien stary żydowski żebrak
zabytków, w którym historia czai się
Biorąc udział w akcji poszukiwania
siedział obok niej w fotelu. Musiało
w końcu ulegnie. I tak się stało, kto
siedzi na ulicy ze swoim garnuszkiem
na każdym kroku. I słowo „mija” jest
polskich napisów pominą muzea, nie
tu zajść coś niezwykłego – pomy-
wie, czy to nie z jej wyrachowania
i zaczepia przechodzącego obok
tu najlepiej chyba oddającym sytu-
dostrzegą uroku ocienionych podwó-
ślałam sobie – ale co takiego? Mój
rozwodową intrygę poprowadzono
mężczyznę:
ację. Czy ktoś zwiedza Przemyśl?
rzy, nie pogawędzą z nikim, bo i o
brat szepnął mi do ucha, że dzia-
tak, żeby winą obarczyć niewierne-
- Może ma pan dla mnie 3 centy
To stacja przesiadkowa w drodze do
czym? O tym, że to „nasze było, a
dostwo przez cały wieczór palili
go Skarbka.
na kawę...
Lwowa.
wyście nam zabrali”? Chyba, że za-
swoją przed i poślubną korespon-
W drugim akcie „Ślubów” Gu-
- A gdzie kupisz kawę za 3 cen-
Być może, gdyby któregoś dnia
czepi ich ktoś o podobno polskich
dencję. A przed spaleniem po raz
staw z wielkim przekonaniem mówi
ty? – pyta mężczyzna
zniesiono granice, Polacy nie rzuci-
korzeniach, racząc opowieścią o tym,
ostatni odczytując listy, płakali nad
do Anieli o „miłości najczystszej, jaką
- W hurcie, ma sie rozumieć.
liby się wcale hurtem by poznawać
jak teraz jest ciężko i parę złotych to
nimi oboje”.
niebo dało, [która] z życiem trwać
***
Ukrainę. Może zapomnieliby o Lwo-
by się na lekarstwa przydało. Będą
Człowiek żyjący w zbiorowej pa-
będzie, z życiem tylko zgaśnie.”
Kohn i Levy siedzą w wiedeńskiej
wie. We wspólnej Unii Europejskiej
wędrować z plecaczkami pełnymi
mięci jako mistrz uśmiechu, którym
Aleksander Fredro, czując to samo,
kawiarni i czytają gazety. Kohn mówi:
nie byłby on już miastem niedostęp-
wszystkiego „na wszelki wypadek”, od
dzielił się szczodrze z widownią, był
w świecie, w którym przyszło mu
- Patrz, Etna wybuchła.
nym, a co za tym idzie pociągają-
plastrów po butelkę wody i czekoladę
- A co to Etna?
do końca życia niezłomnie zako-
żyć, musiał być zarazem Werterem
cym. W końcu nie od dziś wiadomo,
z Polski, z kurtką przeciwdeszczową
- Taki wulkan we Włoszech.
chany w swej Zofii. Pozostał dla niej
i bankierem. Musiał odkryć w sobie
że to, co zakazane i trudne smakuje
upchaną gdzieś na dnie, bo przecież
- A co to wulkan?
kochankiem zdolnym do wzruszeń
owego wrażliwego cynika, jakim jest
najlepiej. Zatem zostawmy granice
parasol byłby tu nie na miejscu! Toż to
- Aj, taka góra co ogniem pluje.
i łez, ale łzami z nikim, poza nią, nie
Gustaw radzący Albinowi:
ze względu na turystów. Niechże
wyjazd na urlop, do dzikiego kraju, a
- A to dla nas, Żydów, dobrze czy
chciał się dzielić.
jeszcze kilka osób ma pretekst, by
nie spacer po molo!
źle?
…nie nudź płaczem i żałobą,
przyjechać do Lwowa.
W tym wszystkim zapomną, że
KG
szmonces.dowcipy.pl
A zwyciężysz jak mężczyzna.
żebraków mogą fotografować wszę-
KG