img
17
www.kuriergalicyjski.com * kurier galicyjski * 16 lipca–15 sierpnia 2013 nr 13–14 (185–186)
Pojednanie
JAROSŁAW HRYCAk:
TO BYŁO LUDOBÓJSTWO przez
z prof. JaRosŁaweM HRy-
trudną pamięć
CaKIeM rozmawiał woJ-
CIeCH JanKowsKI (radio
wnet).
Madeleine Albright powiedziała kiedyś
Podczas swojego wy-
znamienne słowa – z pojednaniem jest jak
kładu na „arce” powiedział
pan, że uważa pan wydarze-
z jazdą na rowerze, gdy tylko przestajesz
nia wołyńskie za akt ludobój-
stwa i że pana opinia różni
pedałować, upadasz. Ponad rok temu na
się od opinii większości.
Nie jest to moja nowa teza.
rower pojednania wsiedli uczestnicy pro-
Ogłosiłem ją przed dziesięciu laty.
niem, mamy ewolucję retoryki – staje
storię wątpię i dlatego przyznanie się
Jest kilku historyków ukraińskich (co
jektu „Pojednanie przez trudną pamięć.
się coraz bardziej twarda. Są pewne
do ludobójstwa ma funkcję terapeu-
najmniej dwóch), którzy uważają tak
ujęcia, których nawet ja nie przyjmuję.
tyczną, profilaktyczną: że nigdy wię-
samo – że był to akt ludobójstwa.
Wołyń 1943”. Dziś prezentują na Ukrainie
Jeżeli pisze o zabójstwie Polaka – to
cej nic podobnego się nie powtórzy.
Rozumiem też, dlaczego większość
efekty trudnej podróży w przeszłość.
jest mord, a jeżeli Ukraińca – to zabój-
Moim zdaniem, pojęcie ludobój-
historyków nie podziela tej tezy.
stwo. Nawet ta retoryka wskazuje, że
stwa, które sformułował Rafał Lemkin
Przede wszystkim brzmi ona bardzo
coś w tym jest. Ale uważam, że każ-
odnosi się do naszej historii. Lemkin
zobowiązująco, bo jest to przyznanie
dy historyk ma prawo na subiektyw-
pochodził z tego regionu i odnosił się
się do wielkiej odpowiedzialności.
ność, wszystko zależy od tego, czy
do naszej historii. Sięgając obecnie
Szczególnie teraz, kiedy po klęsce
tę subiektywność przyjmuję. Ważne
po definicje ludobójstwa – państwo-
pomarańczowej rewolucji nie uda-
jest jednak to, że Grzegorz Motyka
we czy międzynarodowe – musimy
ło się uznać Wielkiego Głodu za
mówi bardzo ważne rzeczy.
zdać sobie sprawę, że w większości
akt ludobójstwa. A tu znów musimy
wypadków są to definicje zmani-
przyznać się do ludobójstwa prze-
Czy jest możliwe wspól-
pulowane przez różne instytucje,
ciwko Polakom. Jest to płaszczyzna
ne stanowisko historyków
wygodne dla tych czy innych sił poli-
moralna, która jest ważna, ale w
polskich i ukraińskich w tej
tycznych. Nie mogą one służyć okre-
merytorycznej dyskusji odgrywa dru-
kwestii?
Było możliwe do ostatnich cza-
śleniu wydarzeń w naszym regionie,
gorzędną role. Drugą rzeczą i chyba
sów. Odbyło się kilka spotkań polskich
bo są podyktowane przez Moskwę
ważniejszą, jest przyznanie się do
i ukraińskich historyków, na których
czy Waszyngton i ułożone w taki
ludobójstwa – wymaga to szerszej
starano się wypracować wspólną li-
sposób, żeby nie można było nazwać
perspektywy, której nie posiadają
nię. Ale zawsze jest tak, że są kwe-
ludobójstwem wydarzeń w Związku
ani ukraińscy, ani większość polskich
stie, z którymi historycy się zgadzają
Radzieckim czy działań USA. Nie jest
historyków. Jedni i drudzy rozpatrują
aleksandra zińczuk opowiada o projekcie uczestnikom
i te, z którymi się nie zgadzają. Lista
to nasze ujęcie historii.
te wydarzenia wyłącznie jako pol-
arki
„zgodnych kwestii” jest bardzo długa,
Rozumiem, że w tym wypadku
sko-ukraińskie. Jednak perspektywa
większa niż kwestii spornych. Jeżeli
jestem w mniejszości. Mogę wy-
ma być szersza, z uwzględnieniem
jak sam projekt – Pojednanie przez
eLżBIeta zIeLIŃsKa tekst
nasze relacje pozostaną takie jak
mienić nazwiska kilku historyków,
wydarzeń historycznych w Central-
trudną pamięć. Wołyń 1943, oprócz
Beata Kost zdjęcie
dotychczas, to nie wątpię, że za jakiś
którzy się do tego odwołują i mają
nej i Wschodniej Europie od końca
spisanych świadectw, zawiera teksty
czas dojdziemy do konsensusu.
podobne podejście. Przede wszyst-
I wojny światowej do końca II wojny
17 czerwca 2013 roku na Wy-
polskich i ukraińskich dziennikarzy,
kim to Timothy Snyder i jego książ-
światowej.
Jak rozumiem różnice do-
dziale Historii Wschodnioeuropej-
publicystów i działaczy kultury. Nie-
ka „Bloodlands”, która jest czytana i
tyczą nie tylko interpretacji
Mówi pan o szerszej per-
skiego Uniwersytetu Narodowego
zwykle wartościowy jest wstęp do
szeroko komentowana, ale nie jest
wydarzeń, ale i liczby ofiar.
spektywie…
im. Łesi Ukrainki w Łucku główni
książki – dwugłos historyków Grze-
Tak. To jest to, co powoduje, że
dobrze rozumiana. A drugim jest hi-
Mówiąc krótko, ta perspektywa
organizatorzy Aleksandra Zińczuk
gorza Motyki i Leonida Zaszkilniaka,
dyskusja staje się akademicka. Nie
storyk włoski, zajmujący się historią
opiera się na tym, że tereny po-
i Emil Majuk opowiadali o podsta-
prezentujący stan badań naukowych
oznacza to, że dojdziemy do jakichś
naszych terenów, Andrea Graziosi.
między Moskwą i Berlinem posia-
wowych założeniach przedsięwzię-
w Polsce i na Ukrainie, oraz poziom
wspólnych ustaleń, ale ważne jest,
W ten czy inny sposób oboje mówią
dają całkiem odmienną historię od
cia. Potrzeba projektu wynikła, jak
znajomości tematu wśród ‘zwykłych
aby te dyskusje były w konwencjach
o tym samym.
innych regionów Europy. Przemoc
powiedział jeden pomysłodawców
obywateli. Oprócz wspomnianych
akademickich, a nie politycznych.
jest ważną częścią składową roz-
Jak pan ocenia polskich
– konsul Krzysztof Sawicki, z wie-
naukowców, aprobatę wobec pro-
W konwencji akademickiej różnice
woju społeczeństw na tych tere-
historyków piszących o pol-
lokrotnych rozmów o polsko-ukraiń-
jektu wyrazili między innymi: Rafał
w cyfrach nie mają tak wielkiego
nach – przemoc wojenna i przemoc
sko-ukraińskim konflikcie w
skich stosunkach, oraz upamiętnie-
Wnuk, Andrij Portnow, Leon Popek
znaczenia, bo oznaczają różne po-
rewolucyjna. Nie znam w Europie
czasie II wojny światowej?
niu zbliżającej się siedemdziesiątej
oraz Timothy Snyder, który w krótkiej
dejścia do oceny ilości ofiar.
Są bardzo różni historycy. W
drugiego takiego regionu, żeby w
rekomendacji napisał: Dążenie do
rocznicy tragicznych wydarzeń na
tym kontekście chcę wymienić prace
tak krótkim czasie – 10 do 20 lat –
Czy uważa pan, że w Pol-
tego, by Polacy zrozumieli Ukraińców
Wołyniu. Celem projektu było ze-
dwóch historyków, których znam. Są
było tyle fal przemocy i ludobójstwa,
sce i na Ukrainie ta sprawa
i Ukraińcy zrozumieli Polaków jest do-
branie relacji świadków. Grupa stu-
to prace Grzegorza Motyki i Włodzi-
jak w tej części kontynentu. Należy
traktowana jest politycznie?
brym celem, ale ważniejszą kwestią
dentów z Lublina i Łucka wspólnie
Tak, uważam, że historia polsko-
mierza Mędrzyckiego. To, co oni pi-
tu uwzględnić Wieki Głód, represje
jest poznawanie drugiego człowieka,
zbierała świadectwa od mieszkań-
ukraińska wychodzi z rąk historyków
szą, ma wieki sens. Zwłaszcza prace
stalinowskie przeciwko „kułakom”,
którego pamięć i historia nie dadzą
ców Lubelszczyzny i obwodu łuckie-
i przechodzi do polityków i przykro
Grzegorza Motyki, to on wyszukał
różnym grupom narodowościowym
się sprowadzić do ogólnej wiedzy na
go. Młodzi ludzie spędzili latem 2012
tu mówić – do polityków bardzo nie-
bardzo wiele materiałów źródłowych,
(w tym Polakom), holocaust, depor-
temat tego, co wydaje się, że wiemy
roku kilkanaście dni na Wołyniu, po-
odpowiedzialnych, którzy bardzo nią
które pozwolą zrozumieć lepiej wy-
tacje narodów i oczywiście wyda-
o swoim narodzie oraz o innych na-
szukując osób, które w czasie apo-
manipulują. Dla mnie jest to już trze-
darzenia wołyńskie, a prace Mę-
rzenia na Wołyniu i akcję „Wisła”.
rodach.
geum konfliktu polsko-ukraińskiego,
cia rocznica wydarzeń na Wołyniu,
drzyckiego dają konceptualne ujęcie
To wszystko wyróżnia nasz region
okazywały pomoc będącym w śmier-
Niejako podpisując się pod tymi
czy rzezi wołyńskiej i moim zdaniem,
całości. Oczywiście moja wiedza jest
spośród innych. Wydaje mi się, że
telnym niebezpieczeństwie sąsia-
słowami, uczestnicy projektu wielo-
takiej trudnej dyskusji jak w tym roku
bardzo ograniczona, ale jeżeli mówi-
przyjęcie tej tezy mnogości ludo-
dom. Skupienie się na pozytywnym
krotnie podkreślali podczas spotka-
jeszcze nie było. Wydaje mi się, że
my o polskich opracowaniach, to te
bójstw, oznacza przede wszystkim
wątku wzajemnej pomocy ułatwiło
nia promocyjnego, iż jego najwięk-
ze strony polityków zachodzi próba
prace są najważniejsze.
odrębność regionu i tworzy takie
podjęcie dialogu z osobami w pode-
szą wartość stanowi promowanie
zmonopolizowania tej dyskusji. A
komplikacje z naszą pamięcią histo-
Praca grzegorza Motyki
szłym wieku, które często nie chcą
wspólnego dialogu nad trudną pol-
jest to bardzo niebezpieczne.
ryczną. Z drugiej strony na naszych
była dość krytycznie przyję-
wracać do traumatycznych przeżyć
sko-ukraińską historią i przezwycię-
terenach nie ma narodu, który byłby
Może stosunki pomiędzy
ta na Ukrainie.
z przeszłości. Zebrano ponad 150
żanie wzajemnych stereotypowych
Bo jest niezręczna dla narodu.
całkowicie nieodpowiedzialny za te
państwami nie są tak gorą-
relacji Ukraińców i Polaków.
wyobrażeń.
Każdy naród szuka „lepszych” stron w
fale przemocy. Po trzecie – przyzna-
ce jak były kiedyś?
Opowieści o tych, którzy w ob-
Więcej o projekcie można prze-
Myślę, że tak. Przez ostatnie
swojej historii. W chwili obecnej, gdy
nie się do tego faktu wymaga od nas
liczu wojny, terroru, zagrożenia wła-
czytać na stronie internetowej: http://
dziesięć lat bardzo wiele zmieniło się
jesteśmy po klęsce pomarańczowej
szczególniej ostrożności – chodzi o
snego życia, ratowali bliźnich bez
pk.org.pl/panoramakultur/node/2440
na Ukrainie i w Polsce i w relacjach
rewolucji i gdy Kreml i Putin starają
to, żeby takie wydarzenia się nie
względu na ich narodowość można
4 lipca 2013 roku Aleksandra
pomiędzy państwami. Przed dziesię-
się uzasadnić swój model historii – w
powtórzyły. Jeszcze przed stu latu
znaleźć w książce będącej podsu-
Zińczuk prezentowała projekt uczest-
ciu laty nie mieliśmy pojęcia polityki
tym przypadku Ukraińcom jest bardzo
trudno było sobie nawet wyobrazić
mowaniem projektu. Trójjęzyczna
nikom międzynarodowego polsko-
pamięci historycznej, a dziś jest to
ciężko, nie mają poczucia komfortu,
takie wydarzenia. Obecnie również
(polsko-ukraińsko-angielska) publi-
ukraińsko-żydowskiego seminarium
chyba główny element polityki naro-
nie chcą analizy rzeczy skomplikowa-
mamy takie odczucie, że więcej to
ARKA.
kacja, nosząca taką samą nazwę
dowościowej państwa.
nych. U Grzegorza Motyki, moim zda-
się nie powtórzy. Ale znając naszą hi-