img
39
www.kuriergalicyjski.com * Kurier Galicyjski * 20 grudnia 2019­16 stycznia 2020 nr 23­24 (339­340)
Wiary wyrzekać się nie wolno ­
System komunistyczny chcial zrobić z nas
te slowa uslyszalam od babci,
sowieckich ludzi, ale się nie daliśmy
gdy nie przyjęto mnie do organizacji
komsomolskiej
Wspomnienia ireny Gargunowskiej
Wspomnienia Antoniny Liczniarowskiej
Obchodziliśmy polskie święta,
jedynie w kościele trochę o tym wspo-
WALERIA MALCZYK
z domu Ciesielskiej
ale w tajemnicy. Baliśmy się konse-
minano. Mnie mama nauczyla pieśni
Babcia Bronislawa byla tym pol-
kwencji, bo mogli rodziców zwolnić
patriotycznych i dbala o przekazanie
skim ogniem, który rozpalal serca
z pracy, pozbawić zarobków, premii,
polskich tradycji. Teraz już możemy
każdego. Zapraszala nas na każde
stypendiów, mnie jako dziecko wy-
otwarcie z czerwono-bialymi baloni-
święta kościelne, dzięki niej zaczęlam
rzucić ze szkoly. Trzeba bylo ukrywać
kami uczestniczyć w patriotycznych
koncertach.
Mój mąż, Witalij, także jest Po-
lakiem. Razem celebrujemy naszą
polskość, przekazujemynaszym
dzieciom, uczestniczymy w krzewie-
niu polskości w Żytomierzu, w którym
mieszkamy, interesujemy się tym,
co dzieje się w Polsce. Nasza córka
Waleria uczy się polskiego w szkole,
gra w dziecięcym teatrze lalek Mo-
dernPol, bierze udzial w warsztatach
i konkursach polonijnych.
Rodzina Antoniny Liczniarowskiej: mama Janina (z domu
System komunistyczny nie znisz-
Leńga), tata Edward Ciesielski i rodzeństwo. Najmlodsze
czyl pokolenia mojej mamy i taty fi-
dziecko to Antonina
zycznie, ale pozbawil ich twarzy.
Ludzie byli zagubieni, nie wiedzieli,
pielgrzymkę na Jasną Górę, moglam
ARTUR LICZNIAROWSKI
kim tak naprawdę są. System chcial
Metryka urodzenia mamy, Poliny Smertiuk
ją już zobaczyć na wlasne oczy.
zrobić z nas sowieckich ludzi, ale
Urodzilam się 28 listopada 1974
chodzić do kościola, uczyla mnie mo-
swoją narodowość. Nasi sąsiedzi
się nie daliśmy. Mnie także w jakimś
roku w Gródku [Podolskim] w obwo-
dlić się po polsku, przepięknie śpie-
Ukraińcy wiedzieli o naszym pocho-
stopniu zmienil, zniszczyl dziecięcy
dzie chmielnickim. Moi dziadkowe
wala z moją mamą pieśni liturgiczne.
dzeniu, ale nie donieśli na nas. Na
świat. Wracam teraz do korzeni, do
­ Ludwik i Michalina ­ w 1932 roku
To ona powiedziala mi, że jestem Po-
wsi bylo trochę swobodniej, dlatego
wiary. Chcialabym, aby moje córki
zostali zeslani do Kazachstanu. Po-
lką i tej polskości mnie uczyla. Jestem
mama jeździla do Trojanowa, a tam
zawsze mogly swobodnie chodzić do
wiedzieli im, że to kara za to, że nie
jej za to bardzo wdzięczna. Urodzila
ludzie zbierali się na Boże Narodze-
kościola i obchodzić święta narodo-
chcą pracować w kolchozie. Tam w
się we wsi Trojanów [obecnie obwód
nie w jednym, a na Wielkanoc w in-
we i kościelne, być wolnymi obywate-
1938 roku urodzila się moja mama,
żytomierski], w której do dziś mieszka
nym polskim domu i świętowali.
lami. Żeby bycie Polakiem już nigdy
Janina.
wielu rdzennych Polaków. Jest tam
Święta narodowe byly zakazane,
nie bylo winą i podstawą do oskarżeń
W czasach, kiedy bylam dziec-
kościól pw. św. Kazimierza i polski XI-
ludzie bali się o nich w ogóle mówić,
i represji.
kiem, zabraniano chodzić do ko-
X-wieczny cmentarz. Ludzie z dziada
ściola, często pytano się: Po co
pradziada żyli z uprawy roli, hodowali
chodzisz do kościola, przecież Boga
bydlo, mieli konie. Od dzieciństwa lu-
nie ma. A Polaków w Gródku lączyl
bię konie, bo mój dziadek, Jan Smer-
wlaśnie kościól. Mówiono, że Polak
tiuk, je hodowal. W Trojanowie urodzi-
i rzymski katolik to synonimy. W każ-
la się też moja mama Polina. Mama
dym polskim domu byl modlitewnik.
mówila, że jako dzieci rozmawiali ze
Zawsze wyróżnial nas patriotyzm,
sobą po polsku, bo innego języka nie
kultura i gotowość cierpienia za ję-
znali. Mama wyprowadzila się z Tro-
zyk ojczysty.
janowa po ślubie. Dziś moi rodzice
O moim polskim pochodzeniu
emerytami, ale oboje pracują, mama
powiedziala mi babcia Michalina,
na szkolnym basenie, a tata maluje
kiedy mialam 6­8 lat. Dziadkowie
napisy na nagrobkach.
i rodzice rozmawiali językiem gwa-
Babcia Bronislawa zmarla, gdy
rowym i niepoprawnym, ale polskim,
mialam 18 lat.
Sprzątanie Cmentarza Polskiego w Żytomierzu, 2015 rok
dzieci też, dopóki nie poszly do szkoly
ukraińskiej. W tej szkole o Polsce się
nie mówilo, a ja czulam się inna niż
Zginęli dlatego, że byli Polakami
wszyscy, bo bylam Polką. Kiedy nie
przyjęto mnie do organizacji komso-
Wspomnienie o babci Galinie Sawińskiej
molskiej, babcia powiedziala wtedy:
,,Możesz sklamać, że nie chodzisz
do kościola, aby cię nie hańbili, lecz
Stare modlitewniki babci
od Krakowa do Kijowa". W domu byly
scy mówili po polsku i tworzyli wspól-
WOLODYMYR LISZCZUK
wiary zrzekać się nie wolno".
Michaliny rodzina przeka-
polskie książki: modlitewniki, ale też
notę. Zakladali różne stowarzyszenia
Polskę znalam z opowieści bab-
zala do muzeum Szkoly
np. ,,Znachor" Tadeusza Dolęgi-Mo-
W okolicach Ostropola mieszkalo
rolników i osadników. Jedno z nich
ci Michaliny, a kiedy pojechalam na
Polskiej w Gródku
stowicza. Do dziś zachowaly się stare
bardzo dużo polskich rodzin zesla-
nazywalo się Nowyny. Dzialala szko-
meble, naczynia kuchenne i święte
nych tu za udzial w powstaniu stycz-
la polska przy kościele, którą ukoń-
obrazy. Babcia zawsze byla dumna
niowym w 1863 roku. Wśród nich byli
czyla moja babcia, Galina Sawińska
ze swojego polskiego pochodzenia.
Polacy zajmowali się rolnictwem,
niektórzy pracowali w cukrowni pana
Berezowskiego albo zakladach pana
Lawickiego. Rodziny w czasie świą-
tecznym spotykaly się i wspominaly
historie walk o niepodleglość Polski,
mówiono o polskich tradycjach i o
biedach spowodowanych radziecką
i niemiecką okupacją.
W 1937 roku NKWD aresztowal
Franca Sawińskiego, wujka mojej
mamy. Skazano go na rozstrzelanie
z artykulu 54­4 i 54­10. Razem z
nim rozstrzelano też innych z rodzi-
W Gródku byly dwa kościoly: św. Anny i św. Stanislawa
Stary mlyn w Ostropolu
ny Zamalinskich, Dowgalskich, Mi-
zburzone w 1936 roku przez Sowietów. Pozostala tylko
moi przodkowie ­ Sawińscy, a także
leniewskich, Luczyńskich. Zginęli za
(ur. 1935 r.). Babcia często śpiewala
kapliczka cmentarna, wokól której mieszkańcy Gródka
Kryżanowscy, Lukowscy, Lukawscy,
to, że byli Polakami. Pamięć o nich
polskie kolędy, piosenki dla dzieci,
zbudowali kościól św. Stanislawa. Na fotografii prace bu-
Dowgalscy, Kamińscy, Popel. Wszy-
jest pielęgnowana po dziś dzień.
nucila też piosenkę ,,Będzie Polska
dowlane przy kościele w latach siedemdziesiątych